Wystawie towarzyszy:
katalog, dokumentujący działalność galerii, a w nim okolicznościowe teksty, zdjęcia z wernisaży, recenzje prasowe.
okolicznościowy plakat autorstwa Jerzego Czerniawskiego
Idea:
„ 35 x 35”
Bez sztampy i dowcipnie Galeria Grafiki i Plakatu, w Warszawie, postanowiła uczcić trzydziestopięciolecie swej działalności. 0d 8 do 27 października br. prezentowana będzie wystawa pt. " 35 x 35 " czyli 35 artystów na 35-lecie. Prowadzący galerię - historyk sztuki Nina Rozwadowska i malarz Andrzej Stroka zwrócili się do wybranych spośród licznej grupy artystów, którzy w minionym czasie mieli tam swoje indywidualne pokazy, o namalowanie obrazów na dostarczonych jednakowych blejtramach [ o wymiarze 35 x 35 cm ], które będą prezentowane na jubileuszowej wystawie.
Zanim przedstawię autorów obrazów parę słów o historii galerii, która w stolicy obok "Zapiecka ", nie tylko należy do najdłużej istniejących placówek rynku sztuki , ale poprzez swą działalność zyskała znaczne uznanie. Powstała w czerwcu 1976 roku, w ramach Państwowego Przedsiębiorstwa "Desa ", jako pierwsza specjalistyczna galeria grafiki w Warszawie i jako druga tego typu w firmie. Pierwsza bowiem galeria graficzna Desy pojawiła się wcześniej w Krakowie. Był to okres dla Desy pomyślny, czas ekspansji handlowej w różnych miastach Polski ze szczególnym rozwojem placówek sztuki współczesnej. Początkowo galeria "GP" mieściła się przy ul. Rutkowskiego 30 (dzisiaj Chmielna), ale skromne rozmiary lokalu ograniczały możliwości ekspozycyjne, w okresie kiedy" polska szkoła plakatu " cieszyła się zasłużoną sławą w kraju i na forum międzynarodowym. Przeto firma czyniła starania o większy lokal i stąd przenosiny na Hożą 40. Ważnym momentem jej historii stała się prywatyzacja w końcu 1989 r. W jej wyniku dotychczasowi pracownicy Desy, już samodzielnie, kontynuowali działalność. Galeria "GP ", od tej pory, nastawiła się głównie na indywidualne prezentacje prac grafików warsztatowych, ilustratorów książek oraz twórców plakatów, choć nie unika twórczości znaczących malarzy. Wystawy, które trwają zwykle ponad dwa tygodnie, zmieniane są jedna po drugiej co sprawia, że odwiedzający często trafiają na nowości. Swą działalność ekspozycyjną galeria wspomaga oprawą prac artystycznych i coraz modniejszą sprzedażą, poprzez internet, prezentowanych dzieł.
Jubileuszowy pokaz ukazuje współpracujących z placówką artystów, w których gronie są osoby znane i mniej znane z całej Polski, starsze i z młodszego pokolenia. Jeśli rzucimy okiem na wykaz artystów na internetowej witrynie galerii to nie trudno odgadnąć rozterkę organizatorów, którzy z takiej ilości nazwisk musieli wybrać tylko skromną część. Generalnie ich wybór sprawił, że wystawa reprezentuje sztukę dojrzałą, opartą na sumiennym warsztacie i w bardzo różnorodny sposób odnoszącą się do współczesności. Każdy z auto-rów przez swą osobowość tę współczesność ukazuje z innej strony i z odmiennym temperamentem, co w sumie tworzy barwny kalejdoskop. Zgodnie z tytułem galerii zaczynam prezentację od grafików, w których sztuce kreska, przed kolorem, odgrywa rolę znaczącą. Mało jest obecnie w kraju tak wyśmienitych miedziorytników jak Krzysztof Skórczewski, którego poetycko-surrealne pejzaże i inne kompo-zycje mają nie tylko w technice, ale i w formie odniesienia do wielkiej sztuki Piranesiego. Dorównuje mu Tadeusz Siara techniką graficzną, ale różni temperamentem, bowiem jego "listy " z miast Eu-ropy nie odnoszą się do spraw ostatecznych, lecz prezentują pogodną i metaforyczną relację z tych miejsc. Na wystawie jest inny Siara, malarz którego martwa natura nawiązuje do tradycji sztuki " "małych " Holendrów z 17 wieku. Także "czystymi " grafikami są Anna Sobol - Wejman oraz Stanisław Wejman, którzy studiowali u Mieczysława Wejmana w krakowskiej ASP. Swego czasu cykle akwafortowe "Sędziowie ", a przede wszystkim "Rowerzyści " prof. Wejmana były znaczącym wydarzeniem w grafice polskiej, nie tylko od strony artystycznej, ale również jako metaforyczny wyraz protestu twórcy wobec stosunków w PRL. Młodsi Wejmanowie, jak profesor, wierni są akwaforcie. Na jubileusz jednak posłużyli się pędzlem transponując w tej technice charakterystyczne cechy swej indywidualnej sztuki. Grafikami, operującymi piórkiem i pędzlem, są znakomity ilustrator Józef Wilkoń, którego galopujące koniki ukazują, jak w pigułce, dowcip artysty oraz całą biegłość i lekkość jego ręki, a tak-że Joanna Wiszniewska, której precyzyjne i sugestywne rysunki skłaniają do zamyślenia się nad ludzką egzystencją. Metaforyczną twórczość uprawia również Zbigniew Makowski, którego świetne, barwne rysunki tuszem, gwasze i oleje znamy od lat. Wśród ilustra-torów, aktualnie przede wszystkim literatury dziecięcej, swoje miejsce zajmuje Elżbieta Gaudasińska. Reprezentuje ona, przy zalewie książeczek dla dzieci ozdabianych "hollywoodzkimi " rysunkami, tę dobrą tradycję polskiej ilustracji, która przemawiając do wyobraźni dziecka nie traciła walorów prawdziwej sztuki. Inny rodzaj ilustratorstwa prezentuje Andrzej Heidrich. Większość dorosłych Polaków z jego twórczością styka się codziennie, bo jego projektu są na bank-notach NBP królewskie głowy. Niektóre znaczki pocztowe i wiele innych realizacji. Na wystawie, w stylu wspomnianych głów "króluje " wizerunek Niny Rozwadowskiej. W ten sposób doszliśmy do zdecydowanych grafików użytkowych i plakacistów wśród których nestorem jest Waldemar Świeży, jeden z czołowych twórców "szkoły polskiej ". Obok niego, w wystawie, uczestniczą Rosław Szaybo, Roman Kalarus, Lech Majewski, Andrzej Pągowski, Wiesław Rosocha, Piotr Młodożeniec, Andrzej Dudziński i Mieczysław Wasilewski czyli autorzy nie tylko znani z wybornych prac , ale i z tego że w swej sztuce kontynuują magię artystycznego plakatu, która była siłą i znakiem rozpoznawczym naszej "szkoły ". Oczywiście wystawione zostaną nie plakaty ale obrazy zachowujące charakterystyczne cechy stylu artystów. Ostatnią grupę obrazów stanowią prace malarzy, którzy nie musieli zmieniać emploi bo zawsze machają pędzlem. Tak więc w tym przypadku mamy, na wystawie, typowe dzieła znanych twórców. Są więc ciekawe kolorystycznie abstrakcje Jana Dobkowskiego i Stefana Gierowskiego i bardzo barwne pejzaże Tadeusza Dominika oraz Edwarda Dwurnika. Malarstwo skrywające emocje, ale wyważone przez autorów, prezentują obrazy Jarosława Modzelewskiego, Marka Sobczyka, Jacka Sroki, Ryszarda Grzyba i Stasysa Eidrigeviciusa. Jak zwykle elegancka jest symboliczna kompozycja Henryka Wańka i pełen uroku portret "Spotkanie z poetą " Franciszka Maśluszczaka. Poza tym uczestniczą w ekspozycji obrazy - Piotra Fąfrowicza, Grzegorza Marszałka, Stanisława Młodożeńca, Andrzeja Okińczyca, Henryka Ożoga i Olgi Wolniak. Powyższa prezentacja jubileuszowej wystawy, a zarazem współczesnej sztuki polskiej jest podwójnie subiektywna - raz przez wybór artystów przez organizatorów, dwa - przez moje wyróżnienie autorów. Nie ukrywam, że przy ograniczonej objętości artykułu, więcej miejsca poświęciłem tym artystom, których twórczość lubię, choć wszyscy zaprezentowani w galerii "GP " zasługują na uwagę i każdy, wedle swego gustu, znajdzie w ekspozycji coś ciekawego dla siebie. Zatem z przekonaniem, że mogę polecić dobrą sztukę zapraszam do galerii "GP ".
Sławomir Bołdok