„Chcę żeby to co maluję miało taką konkretność jak w naturze, żeby miało ciężar, kształt, kolor. Nie chcę jednak aby to co robię miało bezpośrednie odniesienia do jakiegoś gotowego tworu natury. Zajmuję się „przedmiotami” na wielu piętrach ich odprzedmiotowienia. Jest to taka gra, która polega na tym, że to, co abstrakcyjne, musi być prawie materialne, a to co materialne zdążać w kierunku abstrakcji.”* Ten właśnie moment doskonale widoczny jest na pracach zgromadzonych w Galerii Grafiki i Plakatu. Pochodzą one z długiego okresu począwszy od lat 50 po prace ostatnie z roku 2009. Mała retrospektywa – to doskonale widoczna, na przykładzie kilkudziesięciu akwareli, rysunków i litografii oraz kilku obrazów olejnych, ewolucja malarza szukającego sytuacji granicznych i niedopowiedzianych. Głównym celem Tarasina było penetrowanie natury i jej języka oraz stwarzanie odrębnego świata pod wpływem tych doświadczeń. Lata 50-te są zapowiedzią postępującego w czasie w pracach tego artysty odpostaciowienia, obrazy są w tym okresie z jednej strony reportażowe, wierne „naturze” ale równocześnie posiadają pewną aurę przenośni w mówieni o obserwowanym świecie. Wystawa uwypukla proces pogłębiania tej tendencji i jej kolejne etapy. *Cytat z rozmowy Piotra Cypryańskiego z Janem Tarasinem przeprowadzonej w marcu 1999 roku w Warszawie